Najnowsze komentarze
@gzylu A swoją drogą - nie do koń...
Dzięki. Zaprzyjaźniony mechanik o...
Jurajski_Zbych do: Zmiany, zmiany...
Gratulacje. Niecierpliwie oczekuj...
Tomasz80 do: Rosyjska rehabilitacja
Napisalem,ale nie mam odpowiedzi o...
Cześć Tomaszu, napisz proszę na gc...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

28.04.2016 12:55

Zmiany, zmiany...

...czyli wyznanie zdrady.

Witajcie.

Wychodząc na chwilę ze stanu życia utajonego (praca, dzieci i 1001 drobiazgów, czyniących dłuższe motopodróże niemożliwymi) postanowiłem dokonać swoistego coming-outu. Otóż, po latach przepałowanych na CBF-125, po kolejnych doświadczeniach smutnych (z cyklu "TIR mnie (znowu) wyprzedza, a ja przecież omal manetki nie ukrrrrrręcęęęęęęę....") oraz wesołych z tendencją do komicznych ("co 125 może na wyścigowym torze" (a tak!)), szanując własne życie, a także mając na względzie poratowanie resztek wątłego zdrowia psychicznego, zdradziłem.

 

Darując pikantne szczegóły i miotające mną motywacje, wyjawię że dokupiłem CBF-ce braciszka. Ma zaskakująco europejskie, wręcz teutońskie rysy, jest nad wiek, tfffu, to znaczy, nad pojemność wyszczekany i nawet bliższe oględziny nie wskazują, że zmontowały go małe, chińskie rączki w fabryce Zongzhen. Te same rączki, a może już większe, krajowe, dokręciły z boku znaczek Romet (choć mogły wziąć z innych pudełek do wyboru: CSC, Honley, M1nsk lub jakieś 15 innych), dumnie obwieszczając że "produkt krajowy". Jak na razie Romet ADV 250 po > 500 km nie rozsypał się, co wszakże niczego nie gwarantuje na przyszłość.

Wreszcie robię głośne "brrrum", a 25 KM chłodzonych - a jakże - cieczą dopiero ogarniam, choć na dotarciu to kręcę z wolna i ostrożna. Najważniejsze, że TIR-y jakby już mniej straszne.

CBF ma u mnie dożywocie, przejeżdżam ją regularnie i nadal kocham pierwszą miłością. Choć coraz cześciej łapię się na myśli, że serce mam dziś jakby już bardziej pojemne...

Lewa i bądźcie uważni.

 

Gzylu

P.S. A co może 125 na torze, dowiecie się na Youtube wpisując "Grzegorz Cioch" albo "Some kind of Voodoo". Uwaga - tylko dla widzów dorosłych i z kartą dźwiękową ;)

G.

Komentarze : 3
2016-04-30 22:11:59 Jurajski_Macho

@gzylu
A swoją drogą - nie do końca jestem tak beznamiętny jak twój mechanik - ale nie wiem co po posiadaniu Hondy skłoniło CIę do "zejscia" do Rometa.
1. Nie miałem żadnych problemów - pora zacząć.
2. W zasadzie nie interesuje mnie za ile to odsprzedam bo zamierzam się z tym ożenić.
3. Lubię pogrzebać.
4. Najważniejszy jest wygląd, a jakość to tam chuj....
Dla mnie to jak mieć laskę ala Emily Ratajkowski, a wziąść sobie brzydką i która nie robi loda, a chce całą wypłatę... chociaż.....pożywiom - uwidim

2016-04-29 09:38:07 Gzylu

Dzięki.
Zaprzyjaźniony mechanik od Hondy, z którym rozmawiałem, powiedział mi, co może: zepsuć się może. A właściwie to stwierdził kategorycznie: "Romet, a to będzie się psuł". W głosie wybrzmiewała beznamiętna, całkowita pewność. On nawet nie wie, jak bardzo jest w błędzie... mam nadzieję... ;)
Pozdrawiam.

2016-04-29 09:12:17 Jurajski_Zbych

Gratulacje.
Niecierpliwie oczekujemy co może chiński-mini-vstrom DL 250, że sobie pozwolę na takie dość egzotyczne określenie :-)
Pisz jakie przemyślenia.

  • Dodaj komentarz