21.04.2013 21:32
Cabo da Roca
Kłaniam. Czas bieży nieubłaganie, w najbliższą sobotę ruszam. Założenia są następujące:
Polska -> Czechy -> Austria -> Włochy (tylko północ) -> Francja (cz. południowa via Monako) -> Andora -> Hiszpania (wybrzeże południowe, w tym Tarifa) -> Portugalia (docel, czyli Cabo da Roca) -> Hiszpania (wybrzeże Zat. Biskajskiej) -> Francja (trawersem przez Bourges) -> Luksemburg -> Belgia -> Holandia -> Niemcy -> Polska.
Trasa minimum to 8700 km, zakładam jednak że dystans całkowity zamknie się liczbą pięciocyfrową. 20 dni (+3 w rezerwie) nie pozwolą na zbytnie rozleniwanie się, z punktów obligatoryjnych zakładam jedynie: a) odwiedziny u pewnego leciwego Norwega, stacjonującego wraz ze swym (równie) zabytkowym jachtem w porcie w Marbelli; b) spokojniejsze zwiedzenie uprzednio wytypowanych, co ciekawszych miejsc w Andaluzji; c) wykonanie zdjęć kościoła w Ettelbruck w Luksemburgu, gdzie był chrzczony mój Tato. Co z ww. założeń się ziści, co zaś będę zmuszony sobie odpuścić - relacja po powrocie, który spodziewany jest na 19 maja 2013.
Pozdrawiam i, na co mam nadzieję, do zobaczenia.
LwG
Gzylu
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (11)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)