Najnowsze komentarze
@gzylu A swoją drogą - nie do koń...
Dzięki. Zaprzyjaźniony mechanik o...
Jurajski_Zbych do: Zmiany, zmiany...
Gratulacje. Niecierpliwie oczekuj...
Tomasz80 do: Rosyjska rehabilitacja
Napisalem,ale nie mam odpowiedzi o...
Cześć Tomaszu, napisz proszę na gc...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

21.03.2013 16:30

Gdzie Europa spotyka Afrykę

"W drogę! Żegnajcie, chłopcy! W drogę! Już na mnie czas! Dokąd poniosą oczy... W drogę!" (The Red Guitars)

Witajcie.

Zima mi zbrzydła, praca zobojętniała, dopiekł schematyzm codziennych rytuałów domowo-towarzysko-zawodowych. Widomy znak, że czas zbierać się do podróży. Po Przylądku Północnym naturalnym kierunkiem peregrynacji wydaje się jego geograficzna opozycja. Rzut oka na mapę i staje się jasne, że droga będzie wiodła do Andaluzji, do miejscowości Tarifa. A że zupełnie blisko stamtąd do Cabo da Roca - zachodniego krańca Europy, to warto spróbować i tego. Niestety, Afryce oddalonej zaledwie o kilkanaście kilometrów od Tarify pomacham tylko ręką. Tym razem.

Wyjazd 29 kwietnia, planowany powrót trzy tygodnie później. Co, gdzie, jak, i czy w ogóle coś z tego wyjdzie - relacja (mam nadzieję) po powrocie.

Trzymajcie się i lewa up!

Gzylu

 

Komentarze : 2
2013-03-22 11:24:32 sniadanie

Fajna idea. Co ma nie wyjść, jak musi wyjść? Klurik ma rację z Afryką. Być tak blisko i nie zjeść kuskus?

2013-03-22 09:40:55 klurik

Ależ stamtąd rzut beretem na Gibraltar z którego masz szybkie promy do Ceuty, a ta przecież w Afryce :) Szybko obrócisz.

A tak poza tym to się miniemy, będę na Cabo tydzień wcześniej ;)

  • Dodaj komentarz